Październik jest miesiącem różańcowym. Jeśli jeszcze nie modlisz się w ten sposób codziennie, to teraz jest doskonała pora, aby zacząć. Spróbuj. W poniedziałek tajemnice radosne.
Dlatego z radością, w Radości namawiam do radosnego odmawiania różańca.
A może nie masz czasu? Jeśli tak, to spróbuj mieć zawsze z sobą. I w drodze do pracy, idąc na przystanek autobusowy, w pociągu. Lub siedząc za kierownicą, gdy staniesz w korku. Nie musisz klęczeć, nie musisz w kościele. Możesz wszędzie. Także w windzie, na ulicy, czekając na lekarza.
Nie masz pomysłu na rozważania? Też nie problem. Znajdziesz ich wiele w sieci. Na przykład: http://andej.zchrystusem.pl/rozaniec/pazdziernikowy-rozaniec-tajemnice-radosne/
Może to troszkę dziwne rozważanie. Nie ważne. Ważne aby zacząć. Aby weszło to w krew.
Wiecie Kochani, że przez większość mojego życia uważałem różaniec za klepanie. Automatyczne, bezmyślne. Ale kiedyś zacząłem towarzyszyć w tym Mamie. Aż załapałem. Aż różaniec stał się nieodłączny. W dzień i w nocy. Zwłaszcza, gdy noc bezsenna. Zawsze pod ręką. Bo czasem jest kołem ratunkowym. A zawsze prowadzi do Boga.